Ilość i liczba

Na blogu o kulturystyce języka nie może zabraknąć tekstu o wyrazach ilość i liczba i rozróżnieniu między nimi. Często słychać zarzuty, że ktoś nie odróżnia ilości od liczby, z rozmaitych narzekań i porad możemy się dowiedzieć, że mylimy jeden wyraz z drugim, nie rozróżniamy ich, co wynika z nieznajomości ich znaczenia, że oba wyrazy są używane zamiennie, że ilość wypiera liczbę, a wszystko to, oczywiście, daje się zaobserwować ostatnio i zdarza się coraz częściej, tak że już dopuszczono wymienność użycia obu wyrazów w normie potocznej. Warto się tym twierdzeniom przyjrzeć. Ponieważ temat jest poważny, notka będzie, niestety, dość długa. Dla niecierpliwych na dole wersja tl;dr. Czytaj dalej

Rodzynek w słownikowym cieście

W ostatnim wpisie na blogu Językowe Dylematy można przeczytać następującą ciekawostkę:

Czy wiesz, że…
jeśli mamy na myśli jedną kobietę przebywającą w gronie samych mężczyzn, trzeba o niej powiedzieć rodzynek, a nie rodzynka? Np. Pani Magda jest jedynym rodzynkiem w tym męskim gronie.

Czytaj dalej

Postaci i dnie

Zacznę od rzeczownika postać, a dokładniej jego mianownika (i biernika) liczby mnogiej. Używane są dwie formy: postaci i postacie. Obie są oficjalnie poprawne, obie też mają swoich zwolenników i przeciwników — na dyskusję można się natknąć nawet na znanym blogu dla miłośników piwa (w filmie trzeba oglądać od dwóch minut, jeśli ktoś jest ciekaw). Ja sam wolę formę postacie, bo tak się nauczyłem. Chcę jednak napisać o czymś innym.

Czytaj dalej

Początek

Tak oto przyszło mi na stare lata zostać blogerem. Będę pisał o języku. Dlaczego? Jest w internecie wiele poradni językowych, serwisów i blogów, stron na FB i kanałów na FB poświęconych językowi. Czasem nawet blogerka lajfstajlowa — polonistka z wykształcenia — poucza czytelniczki i czytelników, co mówią lub piszą źle, i załamuje ręce nad ludźmi, którzy nie znają własnego języka. Sam polonistą nie jestem (ani tym bardziej blogerką lajfstajlową, smuteczek), ale jako tłumacz żyję z posługiwania się słowem i dlatego interesuje mnie język, opinie na jego temat i regulacje, które go dotyczą. Mam przy tym wrażenie, że dostępne w internecie porady i informacje często są na jedno kopyto: ograniczają się do zreferowania odpowiedniego hasła w słowniku lub poradniku, ale brakuje w nich wielu istotnych faktów, zastanowienia się i spojrzenia na język taki, jaki jest. A ja chciałbym trochę podociekać, powęszyć, poskrobać rozmaite zalecenia i przepisy i zobaczyć, co się pod nimi kryje.

Czytaj dalej