Rodzynek w słownikowym cieście

W ostatnim wpisie na blogu Językowe Dylematy można przeczytać następującą ciekawostkę:

Czy wiesz, że…
jeśli mamy na myśli jedną kobietę przebywającą w gronie samych mężczyzn, trzeba o niej powiedzieć rodzynek, a nie rodzynka? Np. Pani Magda jest jedynym rodzynkiem w tym męskim gronie.

Pod wpisem pojawił się jednak komentarz, że „rodzynek to tylko jedyny mężczyzna w kobiecym gronie i że jego jedyność kryje się w samym tym słowie (rodzynek), więc nie należy mówić «jedyny rodzynek». A o kobietach tak się w ogóle nie mówi”. Treść komentarza pokrywa się z hasłem w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN:

rodzynek 2. B. rodzynka, lm B. rodzynków «jedyny mężczyzna lub chłopiec w gronie kobiet lub dziewcząt»: Na obóz pojechała cała klasa — wszystkie dziewczyny i nasz rodzynek Jaś. ● Niepoprawnie: jedyny rodzynek, poprawnie: rodzynek.

Autor wpisu zaś powoływał się na Słownik wyrazów kłopotliwych Mirosława Bańki:

rodzynek, rodzynka. Rzeczownik ten ma oboczne formy męskie i żeńskie. Można więc zjeść rodzynka lub rodzynkę, można szukać w cieście rodzynków lub rodzynek. Jeśli jednak mamy na myśli jedynego mężczyznę znajdującego się w towarzystwie samych kobiet, a nawet jedyną kobietę w towarzystwie złożonym z samych mężczyzn, powiemy o nich rodzynek, a nie rodzynka: „Pani Bożeno, jest pani jedynym rodzynkiem w naszym męskim gronie, proszę wybrać sobie przeciwnika” (teleturniej Gra).

Z komentarzy dowiemy się też, że po stronie NSPP stoją inne słowniki: Uniwersalny słownik języka polskiego PWN, Praktyczny słownik współczesnej polszczyzny czy Słownik współczesnego języka polskiego, w których rodzynek jest wyłącznie ‘jedynym mężczyzną w gronie kobiet’. Wygląda więc na to, że mamy w tej sprawie do czynienia z różnicą zdań między prof. Bańką a resztą leksykografów, bo szersze znaczenie przenośne tego wyrazu można znaleźć również w redagowanym przez tego pierwszego Innym słowniku języka polskiego:

2 Możemy nazwać rodzynkiem

2.1 mężczyznę, który znajduje się w towarzystwie złożonym z samych kobiet.

2.2 kobietę, która znajduje się w towarzystwie złożonym z samych mężczyzn. Jest pani rodzynkiem w naszym męskim gronie.

2.3 coś atrakcyjnego, wyróżniającego się na tle innych rzeczy. Najbardziej znaczącym wydarzeniem, prawdziwym rodzynkiem, była edycja dramatów Gombrowicza.

Tutaj do mężczyzny w gronie kobiet i vice versa dochodzi znaczenie ogólniejsze: ‘coś atrakcyjnego, wyróżniającego się’. To ważny dodatek, jak się przekonamy.

Profesor Bańko nie jest jednak w tym sporze odosobniony. Podobne definicje możemy znaleźć w Słowniku 100 tysięcy potrzebnych słów PWN pod redakcją profesora Jerzego Bralczyka:

rodzynek 1. «suszone winogrono» 2. «o jedynym mężczyźnie lub chłopcu w gronie kobiet lub dziewcząt» 3. «o jedynej kobiecie lub dziewczynie w gronie mężczyzn lub chłopców» 4. «o czymś wyróżniającym się, wyjątkowym na tle innych rzeczy»

Dostępny w internecie Wielki Słownik Języka Polskiego idzie jeszcze dalej i w haśle rodzynek łączy powyższe definicje 2 i 3:

1. suszony owoc winorośli 2. żart. jedyna osoba określonej płci w grupie osób płci przeciwnej 3. jedyna pod względem jakiegoś kryterium osoba lub rzecz wśród innych osób lub rzeczy

Co więcej, wśród wyrazów, z którymi łączy się rodzynek w znaczeniu 2, WSJP wymienia przymiotnik jedyny, wyraźnie wbrew Nowemu słownikowi poprawnej polszczyzny. Skąd te rozbieżności? Cóż, słowniki notujące szersze znaczenie rodzynka są nowsze, a przede wszystkim oparte na korpusie, więc odzwierciedlają współczesne użycie wyrazów (dlatego też podejrzewam, że w przyszłych słownikach sprawa będzie wyglądać podobnie). A na czym opierają się słowniki starsze? Po części zapewne jeden na drugim, co może tłumaczyć ich konserwatyzm. Dziwne jest jednak to zawężenie przenośnego znaczenia do ‘mężczyzny w gronie kobiet’.

Kiedy poszukać rodzynka w Narodowym Korpusie Języka Polskiego, przede wszystkim rzuca się w oczy, że wiele, być może większość, wystąpień dotyczy znaczenia 3 z WSJP, np.:

Takim prawdziwym rodzynkiem okazał się „Woyzeck” młodego Janosa Szasza […] („Gazeta Wyborcza”)

700-tysięczny Amsterdam w jednoczącej się 270-milionowej Europie chce być rodzynkiem, sklepem bardziej wolnocłowym niż inne. („Gazeta Wyborcza”)

Dotąd dominowali tam generałowie z wojsk lądowych z jednym „rodzynkiem” — wiceadmirałem w mundurze marynarskim. („Polityka”)

Można też zauważyć, że prawie wszystkie wystąpienia pochodzą z ostatnich 25 lat, głównie z prasy. Wynika to częściowo z zawartości samego korpusu, ale wygląda na to, że przenośne użycie rodzynka rozpowszechniło się stosunkowo niedawno. Nie znaczy to jednak, że nie zdarzało się i dawniej, np.:

Głównym rodzynkiem tej wznowionej Sąsiadki jest figura pasożyta. (Boy, Flirt z Melpomeną i inne flirciki. (Wieczór trzeci), 1922)

[…] kończąc swe zeznania prawdziwym „rodzynkiem” — ujawnieniem prawdziwego oblicza Lindemansa. (Franciszek Bernaś, Za pięć dwunasta, 1969)

W dodatku sformułowanie okoliczności cofnięcia urlopu jest trochę niewyraźne, robi wrażenie aluzji do jakichś rzeczy nie wymienionych, a to niesłuszne wrażenie powstaje skutkiem niepotrzebnego użycia wyrazu okoliczności, który miał zdaje się być urzędowym rodzynkiem w tekście, ale treściowo był zbyteczny. (Witold Doroszewski, O kulturę słowa, tom II, 1968)

Ta „rzecz własna” i ta „uczciwa walka” stanowią tylko drobną część rodzynków szlachetności, jakimi naszpikował swój utwór Brandys. (Czesław Miłosz, Refleksje o środowisku zamkniętym, „Kultura” nr 11/97, Paryż 1955)

W szumnej dedykacji, pisanej na wzór oracji sarmackich, znajdujemy niespodzianie rodzynek zatrącający o świat antyczny: „tylko Pliniusza usta mogły Trajana ogłosić panegiryk”. (Roman Pollak, Od Renesansu do Baroku, 1969)

Imiesłów głbiący, mimo że trzykrotnie powtórzony, mimo że tak ważną rolę odgrywał, był ciągle jeszcze rodzynkiem. (Adam Ważyk, Eseje literackie, 1982)

W powyższych przykładach przeważa znaczenie 3 z WSJP, bo też niełatwo znaleźć użycie w sensie ‘mężczyzna w gronie kobiet’. Nie mówię, że się nie zdarzało, bo możliwości wyszukiwania mam bardzo ograniczone, tylko zastanawiające jest, że to ogólniejsze znaczenie nie trafiło do słowników mimo istnienia niejednego przykładu, lecz z jakiegoś powodu wybrano jeden odcień znaczeniowy, choć w odróżnieniu np. od nostalgii wpływu nie mogła mieć tu etymologia.

Dodam jeszcze, że w poradnikach językowych na temat tego rodzynka nie znalazłem nic poza zdawkową uwagą w książce Język polski. Poradnik Profesora Andrzeja Markowskiego profesora Andrzeja Markowskiego, że „[r]odzaj męski wyrazu w drugim znaczeniu jest sugerowany przez rodzaj naturalny osoby tak określanej”. Oczywiście rodzaj męski jest sugerowany przez „rodzaj naturalny” osoby pod warunkiem, że się ograniczy to znaczenie do mężczyzn, a jak widać z przykładów, często określana tak nie jest osoba i o rodzaju naturalnym może nie być mowy. Rodzaj męski sugerowany jest raczej przez utrwalone w języku przez dziesiątki lat użycie, którego jednak niektórzy nie chcą zauważyć. Na szczęście słowniki zaczynają już nadążać za rzeczywistością.

1 komentarz do “Rodzynek w słownikowym cieście

Dodaj komentarz